Spojrzałem raz na dziewczynę raz na chłopaka po czym zmarszczyłem lekko brwi. Wróciliśmy do domu, założyłem czarne jeansy, koszulkę i bluzę wspólnie poszliśmy nad ową imprezę. Było tam dość dużo ludzi. Widząc jak Taiga się do niego uśmiecha, czułem jak mnie w środku gniecie, nie wiem czemu. Ewidentnie jej imponował, ale czym? Co on ma czego ja nie mam?
- Zatańczysz? - spytał nagle.
- Jasne. - uśmiechnęła się szeroko.
Zostawili mnie samego oparłem się o barek i rozglądnąłem dookoła. Nagle zobaczyłem kilku chłopaków grających chyba w jakieś wyzwania, podszedłem do nich.
- Siema, chcesz zagrać? - odezwał się jeden.
- Pewnie. - skinąłem głową.
- Wyciągasz jedną kartkę. Zielona - Zadnie łatwe, pomarańczowa - trudniejsze, czerwona - trudne, niebezpieczne. - wyjaśnił i wyciągnął w moją stronę kilkanaście kart które wcześniej posortował.
- Oooo. - usłyszałem nagle, gdy miałem sięgać po kartę, był to Dorian stojący wraz z Taigą. - Grałem w to setki razy, zajebista gra, gorzej jak wyciągniesz czerwoną. - zaśmiał się a dziewczyna spojrzała na niego z podziwem.
Wywróciłem jedynie oczami i wyciągnąłem kartę, ku nieszczęściu była to czerwona. Chłopak uśmiechnął się.
- Jako że grasz pierwszy raz, masz szansę się jeszcze wycofać.
- Wchodzę.
? Skoro scena zazdrości, to próba zaimponowania też musi być (:
Wymyśl mu jakieś ekstremalne i niebezpieczne zadanie : 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz