Wychodząc z pokoju chciałam się udać do łazienki, jednak zatrzymał mnie miły zapach. Od razu skręciłam na schody i zeszłam do kuchni. Widząc na stole naleśniki, uśmiechnęłam się delikatnie
- Już nie śpisz... - Zaczął - Nasi ojcowie wyszli więc zrobiłem śniadanie - Odwrócił się, aby nalać soku. Sama usiadłam na stołem
- Naleśniki z czekoladą - Powiedziałam cicho - Wyglądają pysznie - Dodałam nieco głośniej, zabierając się za jedzenie. Było jakoś dziwnie cicho, jednak żadne z nas tej ciszy nie przerywało. W spokoju jedliśmy śniadanie - Dziękuje, było dobre. Nie sprzątaj, ubiorę się i pozmywam - Wstałam od stołu
- Mogę posprzątać, to tylko dwa talerze - Wzruszył ramionami
- Ty zrobiłeś, to ja posprzątam - Stanęłam w drzwiach - Pamiętaj, że wciąż czekam na odpowiedź na wczorajsze pytanie - Z uśmiechem ruszyłam w stronę łazienki
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz