- Jeśli chcesz - Wzruszyłam ramionami, pomimo iż udawałam obojętną to bacznie obserwowałam jego ruchy, żeby móc zauważyć jak najwięcej
- No spróbuj - Machnął ręką, a ja starałam się zrobić wszystko tak jak on, koń skoczył, a ja razem z nim, niestety lądowanie nam nie wyszło i wylądowałam twarzą w piachu - Żyjesz? - Kucnął naprzeciwko mnie, a ja zaczęłam się śmiać. Jak głupia nie mogłam opanować śmiechu w końcu podniosłam twarz, do której pewnie był ciągle przyklejony piach
- Zaczynam być mistrzynią w spadaniu - Otarłam rękawem bluzy twarz wyciągając język zaraz po tym, gdy poczułam na nim piasek - Chociaż tutaj najmniej boli
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz