- Podobam... - Powtórzyłam uśmiechając się lekko - Ale to już wiem - Dodałam nie zmieniając wyrazu twarzy. Spojrzał na mnie zszokowany, a jego policzki zaczęły się robić czerwone, co było nawet urocze
- Skoro wiesz... Dlaczego tak bardzo chciałaś znać odpowiedź... - Odwrócił wzrok
- Chciałam to usłyszeć od Ciebie ptasi móżdżku - Zbliżyłam się do niego, aby nasze usta się spotkały
- Chyba już przyszli, idę zobaczyć co będzie na obiad - Wstałam z łóżka znikając za drzwiami, w sumie trochę też nie wiedziałam jak się po tym zachować.
- Jemy dzisiaj ryż na ostro - Oznajmił ojciec chłopaka - A Maks gdzie?
- Zaraz powinien zejść, może jakoś pomogę?
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz