Po kilku minutach ponownie byłam na dole. Panowała tutaj strasznie dziwna atmosfera, czyżby coś się stało podczas mojej nieobecności? Bez słowa wróciłam do pomocy przy obiedzie
- Chyba zaczęliście się dogadywać - Zaczął mój ojciec, patrząc raz na mnie raz na chłopaka
- Owszem - Odpowiedziałam jedynie - Jak ostre to ma być? Bo nie wiem ile dodać papryki - Odwróciłam się w ich stronę
- Ja tam lubię ostre - Maks jedynie się do mnie uśmiechnął
- To tak samo jak ja - Odwzajemniłam gest
- Czy my wam przeszkadzamy? - Odezwał się tym razem jego ojciec
- Przecież pytałam tylko o ostrość dania - Przechyliłam głowę nie bardzo rozumiejąc
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz