Zsiadłem z Szafira po czym chwyciłem jego i Rose za wodze, dziewczyna ruszyła w stronę samochodu.
- To cześć. - usłyszałem nagle.
Podniosłem jedynie rękę w geście pożegnalnym gdyż zamknęła już drzwi i i tak by mnie nie usłyszała. Puściłem wodzę koni, po czym cmoknąłem i pobiegłem w stronę stajni a one pokłusowały za mną.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz