Ariana dla WS | X X X

piątek, 5 lutego 2016

Od Taigi

Nie za fajnie, ale nie mogę się też wtrącać. To jego sprawy z nim, chociaż podziwiam jego cierpliwość, ja już dawno pokazałabym mu siłę w swoich rękach i nogach. Lekcje z jego ojcem mijały szybko, czasami mnie poprawiał... No dobra cały czas mnie poprawiał, ale wskazówki były pożyteczne.
- Kiedy zaczniemy skakać? - Zapytałam zaciekawiona, na co jedynie usłyszałam śmiech zarówno Maksa jak i jego ojca. Byłam nieco zdezorientowana
- Do tego jeszcze daleka droga - Mężczyzna pomógł mi zejść, abym ponownie nie znalazła się na ziemi
- Przecież dzisiaj nie spadłam to już jakiś postęp - Zauważyłam

?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz