Spojrzałem ukradkiem na swoje ramię i na nią zarazem, westchnąłem lekko.
- Słuchaj... to, to nie było nic złego. Ja, sam chciałem to wtedy zrobić ale no bałem się że ty tego nie chcesz a nie chciałem zniszczyć tego co jest między nami, w życiu bym sobie nie darował że znowu coś ważnego schrzaniłem... a jak się pocałowaliśmy, poczułem się jakoś inaczej niż zwykle, lepiej... - wyznałem. - Jesteś dla mnie ważna, Tai zależy mi na tobie...
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz