- No chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nas śledzą - Zaśmiałam się patrząc w stronę wejścia do namiotu - Jutro już nie będziesz musiał być moim ochroniarzem
- Twój ojciec już wraca? - Przechylił głowę
- Powinien już wrócić - Westchnęłam - A szkoda, całkiem fajnie było być pod Twoją opieką - Położyłam głowę na jego kolana uśmiechając się przy tym
- Czyli mogę przez to zrozumieć że nadaję się na Twojego ochroniarza? - Podniósł jedną brew najwyraźniej zadowolony z moich słów
- Jak najbardziej - Zachichotałam - Możesz być nim znacznie częściej
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz