Ruszyliśmy leśną ścieżką przed siebie, po jakiś 20 minutach byliśmy już w powrotem. Kupiliśmy dość dużo lodów które od razu wsadziliśmy do specjalnego pojemnika z kostkami lodu aby się nie roztopiły. Kupiliśmy też napoje, bułki i kilka kiełbasek. Nasza parka nadal siedziała w namiocie lecz raczej już nie spali, słychać było jak rozmawiają.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz