- Mogę być nawet codziennie. - uśmiechnąłem się.
- Nie mam nic przeciwko. - odwzajemniła gest.
Nagle usłyszeliśmy chichot a po chwili jęki, spojrzeliśmy na siebie z dużymi oczami po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra, cicho. - zasłoniła mi dłonią buzie.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz