- Wy też. - odwzajemniłem uśmiech. - Dziewczyna może pomyśleć że wiesz... nie pociąga go wystarczająco. - wzruszyłem lekko ramionami.
Tai westchnęła lekko i oparła głowę o moje ramię. Wrócili po kilkunastu minutach, widocznie pogodzeni. Od razu, bez większego słowa wsiedli razem do kajaku, my z Tai zrobiliśmy to samo.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz