- Jesteś zazdrosny o chłopaka którego wzrok mnie przeraża, Maks serio? - Nie ukrywalam swojego rozbawienia
- Był blisko Ciebie - Westchnął idąc za mnie, unioslam koszulkę tak żeby widział całe plecy ale żeby zasłonić przód.
- Daj spokój, to był zwykły wypadek, równie dobrze mógł na mnie wpaść Matt czy Kev - Czując zimną masc, cicho pisnelam
- Boli?
- To jest strasznie zimne - Odwrocilam głowę w jego stronę
- To dobrze - Podniósł jedynie kącik ust - Będziesz musiała się położyć i poczekać aż nie wyschnie
- Dobrze, ale wiesz że to jest tylko siniak
- Klac się, ja pójdę umyć ręce - Z uśmiechem pomógł mi się położyć na kanapie
- Będę się nudzić - Burknelam, kiedy w moich rękach wylądował jego telefon
- Mam kilka gier - Pocałował mnie w czubek głowy i wyszedł. Zaczęłam sprawdzać wszystkie jego gry szukając czegoś ciekawego. Zdziwilam się trochę gdy dosłownie po minucie drzwi ponownie się otworzyły, jednak jako iż grałam to nawet nie podnioslam wzroku
- Szybko wrociles - Odezwalam się jednak w odpowiedzi dostałam jedynie ciszę. Dopiero teraz odwrocilam wzrok, a przy ścianie ujrzalam Li - Co Ty tutaj robisz?
- Chciałem sprawdzić jak się czujesz, w końcu przeze mnie teraz musisz leżeć
- Jest okej... Maks już mi pomógł więc możesz iść grać dalej
- Ale teraz go tutaj nie ma - Z uśmiechem usiadł na krześle obok mnie
- Zaraz przyjdzie - Zapewnilam pewnie i na szczęście drzwi otworzyły się po raz drugi
- Masz dzisiaj ochotę na makaron...- Od razu spojrzał na Li - Pomoc Ci w czymś?
- Pytałem tylko jak zdrowie nowej koleżanki - Uśmiechnął się do niego, zaczynałam czuć się przy nim nieswojo
- Maks, może zjemy u Ciebie? Będę mogła spokojnie się położyć - Spojrzałam na niego znacząco mając nadzieję że zrozumie co mam na myśli
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz