- Wiesz jak nie lubię takich spotkań - Usmiechnelam się do niego - Mam ochotę na co.innego - Wręcz wciagnelam go do lasku ściągając z niego okulary i zakładając na swoją głowę
- Proponujesz mi coś? - Zasmial się cicho zbliżając do mnie swoją twarz
- A może i tak - Musnelam go wargami wciąż się uśmiechając - Przecież jeszcze nic złego nie zrobiłam
- Jeszcze? - Podniósł jedną brew
- Jeszcze
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz