- No wydaje mi się że jest, kilka kilometrów w las... - zacząłem po chwili namysłu.
- Przejdziemy się? - spytała z uśmiechem.
- Ja chętnie, a wy? - spojrzałem na naszych zakochanych.
Stanęli jedynie głowami, Kev spojrzał na mnie poważnie.
- Maks musimy pogadać... - westchnął wstając.
- No śmiało...
- Ale na sposobności...
- Co to za tajemnice? - Obie zaśmiały się lekko.
- Męskie sprawy... będziecie się śmiały, nie zrozumiecie.
Wstałem i ruszyłem za nim, odeszlismy kawałek dalej.
- Bo wczoraj my... ten wiesz... razem...
- No i co?
- Nie stanął mi...
- Uuu słabo... zauważyła?
- Raczej nie, ale na pewno jeszcze to zrobimy a wieczność ukrywać tego nie będę. Ale ja od dwóch miesięcy tak mam, jaką bym laske nie bzykał... nic. Jak ja mam jej o tym powiedzieć?
- Normalnie, prosto z mostu...
Po pewnym czasie wróciliśmy do dziewczyn.
? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz