Z łatwością usłyszałam jego wycie. Po kilku minutach siedzialam na jednym drzewie które mijał i tylko skakalam na kolejne żeby nie stracić go z oczu. Po kolejnych jego nawolywaniach podlecialam do niego siadajac mu na ramię
- Zmienisz się w człowieka? - Pokiwalam jedynie dziobem na znak "nie" - Chce z Toba pogadać... - W tym momencie schowalam głowę do jego kaptura
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz