Sytuacja była nieco krepujaca, poza tym miałam wrażenie że mógł on spokojnie wyhamować żeby na mnie nie wpadać.
- Chyba tak - Stwierdzilam po chwili, jednak po wyprostowaniu poczułam lekki ból na plecach
- Twoja mina mówi co innego, co Cię boli?- Od razu spojrzał na mnie podejrzliwie
- Trochę plecy, ale to nic takiego
- Moja wina, nie miałem jak wyhamować - Obok nas ponownie pojawił się Li
- Trudno, wypadki się zdarzają - Wzruszylam ramionami, kiedy poczułam jak ktoś unosi moja koszulkę
- Nic dziwnego ze Cię bolą, masz sporego siniaka. Chodz, powinniśmy mieć jakąś masc - Maks od razu pociągnął mnie w swoją stronę
- Wydaje mi się czy jesteś zazdrosny? - Zapytałam gdy byliśmy już w pomieszczeniu a on szukał apteczki
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz