Nagle Kev gwałtownie stanął. Spojrzeliśmy na niego zdziwiony, podskoczył do mnie i gwałtownie odciągnął od dziewczyn.
- Co ty robisz?? - zmarszczyłem lekko brwi.
- Może zabierzemy je w góry? - zaproponował.
- Ale tam nie damy rady wejść...
- Jako ludzie. - przerwał mi. - Jako wilki owszem, a dziewczyny ciężkie nie są, weźmie się je na grzbiet... albo zmienią się w ptaki i będę nam na łbach siedziały. - stwierdził.
- No dobra. - wzruszyłem lekko ramionami. - Ej... - zacząłem lecz zakrył mi usta ręką, szybko go odepchnąłem.
- Niespodzianka. - rzucił.
Wywróciłem oczami. Wyjaśniliśmy wszystko dziewczyną, zgodziły się. Zmieniły się w ptaki i usiadły nam na głowach a my ruszyliśmy w stronę gór. Było dość stromo i ślizgo, na nogach nie dalibyśmy rady.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz