Spojrzałam na samochód, chyba to jego znajomi nie byli... Jednak trochę przypominali mi moich starych, chociaż nie, oni mieli w sobie więcej klasy.
- Ej laska, Ty też się z nim bujasz?! Chodź do mnie, pokaże Ci jak się jeździ na prawdziwym ogierze-Zaśmiał się
- Sory, nie lubię kucyków - Odwróciłam głowę siadając na koniu
- Kucyk?! - Ups...Chyba się rozzłościł
- Wynocha mi z mojego terenu - Ojciec chłopaka podszedł do nich - Bo inaczej nie tylko na policję zadzwonię - Rozejrzeli się po czym odjechali tak szybko jak się pojawili. Podjechałam do niego powoli, starając się uważać na konia
- A myślałam, że ja miałam dziwnych znajomych... Ptasi móżdżku - Z uśmieszkiem pojechałam dalej, nieco przyspieszając i robiąc pełne okrążenie
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz