- Ej no, ale to nie sprawiedliwe... nam świeci słońce. - stwierdził chłopak.
- Możemy się zamienić. - Tai wzruszyła lekko ramionami.
Tak też zrobiliśmy, piłka leciała w moją stronę, rzuciłem się na piach aby ją odbić lecz na marne bo Kev nie miał zamiaru się ruszyć.
- Dziewczyny wygrały, idziemy po lody. - stwierdził zakładając buty. - Poczekajcie. - dodał kierując te słowa do dziewczyn.
Przewróciłem lekko oczami i ruszyłem za nim.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz