- Biwak nad jeziorem. - zaproponowałem. - Albo po prostu posiedzimy do wieczora. - dodałem.
- Tak! - Kev zaklaskał w dłonie.
- Dla mnie ok. - uśmiechnęła się.
Rozeszliśmy się, trzeba było się przygotować. Pojechaliśmy do Taigi aby wzięła wszystkie swoje potrzebne rzeczy a następnie do mnie aby zrobić to samo.
- Chcesz zostawać na noc? Nie wiem czy brać namiot, bo Kev na pewno będzie chciał.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz