Również ułożyłem się wygodnie w swoim śpiworze. Słychać było gaszący ogień a po chwili dźwięk zamykania drzwiczek drugiego namiotu.
- Tai... - zacząłem nagle. - Śpisz? - spytałem.
- Nie... a co? - otworzyła oczy.
- Boję się... wiesz? Ciemności... - powiedziałem uśmiechając się lekko, oczywiście nie było to prawdą, ale no...
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz