Spojrzałam na niego i zaczęłam się cicho śmiać
- To oznacza, że mamy tutaj siedzieć tak długo aż nie skończą? - Wyszeptałam siadając na kamień
- No chyba nie będą tego robić w nieskończoność - Usiadł obok mnie również się uśmiechając
- No nie wiem - Przechyliłam głowę - Wyglądają jakby się dopiero rozkręcali a nie konczyli - Wzrokiem ponownie powędrowałam na niego
- Za 5 minut im przerwiemy i wejdziemy do namiotu - Zadecydował pewnie
- Nie lepiej teraz, póki nie przeszkadzamy im w innych czynnościach - Zaśmiałam się cicho, a jego wzrok był bezcenny - No ej, nie wiesz co będzie za 5 minut
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz