Ariana dla WS | X X X

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- Dobry pomysł. - uśmiechnąłem się na samą myśl, że w końcu nikt nam nie będzie przeszkadzał, że będziemy sami. - To może morze? - zaproponowałem. - Woda i my. - dodałem z uśmiechem.
- Brzmi wspaniale. - uśmiechnęła się.
Ponownie złączyliśmy nasze usta w namiętnym pocałunku. Staliśmy tak dość długo oparci o drzewo.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- No to racja - Zasmialam się cicho - Ale Tobie we wszystkim byłoby fajnie- Dodalam nie zmieniając wyrazu twarzy
- Ale mnie dzisiaj komplementujesz
- Zdarza się - Wzruszylam ramionami. - Wiesz dosyć mam papierkow, ciągłych problemów z Li czy pomysłów mojego ojca, może pojedziemy gdzieś na weekend? Morze albo góry, żeby się trochę wyluzowac, chociaż na chwilę zapomnieć o tych wszystkich problemach

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- Aha, no dobra. - zaśmiałem się lekko. Ściągnąłem jej okulary po czym rzuciłem je na ziemię. - Wolę ulegać tym twoim oczom. - uśmiechnąłem się kładąc dłoń na policzku i składając na jej ustach pocałunek.
Złapała za rogi mojej marynarki po czym zmierzyła mnie wzrokiem.
- Przystojnie. - stwierdziła na co się zaśmiałem.
- No wiesz, starałem się. Byle jakiego ochroniarza nie możesz mieć...

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Wiesz jak nie lubię takich spotkań - Usmiechnelam się do niego - Mam ochotę na co.innego - Wręcz wciagnelam go do lasku ściągając z niego okulary i zakładając na swoją głowę
- Proponujesz mi coś? - Zasmial się cicho zbliżając do mnie swoją twarz
- A może i tak - Musnelam go wargami wciąż się uśmiechając - Przecież jeszcze nic złego nie zrobiłam
- Jeszcze? - Podniósł jedną brew
- Jeszcze

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

Uśmiechnąłem się pod nosem, wyszliśmy na zewnątrz. Tai uśmiechnęła się do mnie tajemniczo.
- Tato... mam ochotę na watę cukrową. - powiedziała przeczesując włosy dłonią.
- Dobrze, dobrze. Idź. - westchnął.
- Ale ja się boję iść sama... zabiorę ze sobą Maksa.
Mężczyzna spojrzał na nią piorunującym wzrokiem po czym skinął głową. Dziewczyna z uśmiechem złapała mnie za rękę i ruszyła w stronę parku.
- Pomysłowo. - przyznałem.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Bardzo podoba mi się ten pomysł - Zadowolona weszłam do sali i usiadlam na swoim miejscu za mną stał Maks. Rozmawiali o strasznie nudnych rzeczach, miałam nawet wrażenie że niektórzy powoli zasypiaja. W końcu pozwolili nam wyjść aby porozmawiać między sobą na dworze. Oczywiście musiałam iść razem z ojcem
- Mój ochroniarz idzie z nami - Powiedziałam stanowczo pokazując na Maksa
- Dobrze, niech będzie - Ojciec machnął ręką aby mieć już spokój

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- Ja bez przerwy ulegam. - uśmiechnąłem się do Tai.
Nagle przed nami stanął czarny, terenowy samochód. Przybraliśmy poważne mini, nie powinniśmy się uśmiechać. Przywitali się, nawet nie wiem kiedy ojciec Tai zniknął. Wszyscy weszliśmy do biura Erica, szedłem koło Tai.
- To ja będę twoim osobistym ochroniarzem. - uśmiechnąłem się lekko.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- No proszę, nie spodziewalam się że aż tak się wczujecie - Zasmialam się, sama byłam w sukience. Miałam być córeczką bogatego gościa, który chce zainwestować we firmę, swieeetnie
- A widzisz - Uśmiechnął się obejmując mnie
- W tym roku zdecydowanie mam za często na sobie sukienki - Burknelam niezadowolona - Może wyrwiemy się w połowie i pójdziemy gdzieś? - Zaproponowalam
- Słyszymy to - Eric pociągnął Maksa za koszulkę a obok mnie stanął ojciec
- Nawet nie myśl o uciekaniu - Skarcil mnie - A ty nie patrz w jej oczy bo ulegniesz - Zasmial się do Maksa na co jedynie przewrocilam oczami

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

 Spojrzałem w sufit głęboko się zastanawiając.
- Nie, raczej nie. - westchnąłem.
Jeszcze chwilę o nim porozmawialiśmy po czym poszliśmy spać. [...] Kilka dni później Eric umówił się na jakieś spotkanie z jakimś biznesmenem czy kimś, bo poza życiem w watasze ma jeszcze swoją firmę samochodów. Ja, Matt i Szymon mieliśmy udawać jego ochroniarzy. Każde z nas ubrało się w czarne jeansy, białą koszulkę, marynarkę i czarne okulary.

Wsiedliśmy w moje auto i ruszyliśmy na miejsce, gdzie mieliśmy spotkać się z Ericem. Jak się okazało, była tam też Tai z jej ojcem. Wysiedliśmy z auta a oni spojrzeli na nas jak wryci.
- I jak? Profeska, nie? - zaśmiałem się lekko obracając w koło.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Nie zastanawiasz się dlaczego powiedział że to Twoja wina? I dlaczego aż tak się o nas dopytuje?- Spojrzalam na niego gdy szliśmy na górę
- Nawet nie wiem co o tym myśleć mówiąc szczerze - Westchnął - Przecież nic mu nie zrobiłem - Opadł na łóżko a ja położyła się obok niego
- A może kiedyś? Jak byłeś młody i teraz nawet go nie pamiętasz a on cały czas trzyma uraze

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- No właśnie. - spiorunowałem go wzrokiem.
On jedynie podniósł ręce w geście obronnym. Po kilku chwilach wyszliśmy z siedziby, jadąc do mnie Tai zadzwoniła do ojca. [...]
- Co za człowiek... - przejechałem dłonią po włosach. - Aż się boję co jeszcze wymyśli...

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Pytał czy może robić to co inni, ale nie było mowy o tym że może innym udzielać informacji zwłaszcza tych które nas dotyczą! - Maks spojrzał na niego zdenerwowany
- Zresztą podpisał się pod papierami gdzie był wytluszczony tekst o tym że nie można udzielać informacji innym - Zaznaczylam od razu
- Możesz nam je przynieść? - Zapytał patrząc na mnie, skinelam jedynie głową. Po chwili byłam z papierami - Coś Taiga ma rację
- Musiałem ich źle zrozumieć - Spojrzał na nas strasznie dziwnie
- Trzeba będzie to naprawić, a Ciebie moja droga ojciec szuka, nie było Cię w domu
- Zaraz do niego zadzwonie dziękuję- Usmiechnelam się lekko
- Śpisz u Maksa? - Cóż takiego pytania od Li się nie spodziewałam
- Nie Twój interes - Warknal na niego.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maska

Skinąłem lekko głową, ubraliśmy się i pojechaliśmy do siedziby.
- Co jest? - spytałem od razu.
- Li trochę namieszał... powiedział że mówiliście mu że dzielimy się informacjami z innymi watahami...
- Że co?! - spojrzałem na chłopaka a następnie znów na Erica.
- Nic takiego nie mówiliśmy... - stwierdziła Tai.
- No jak nie? - wtrącił się Li.
- No nie! Błagam cię, Eric. Wieżysz jemu czy nam?

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Jesteś wilkiem a nie kotem - Zasmialam się leżąc na łóżku
- Dla ciebie mogę być i kotem - Zawisnal nade mną z uśmiechem
- Nawet kotem - Podnioslam się na lokciach aby go pocałować. Nawet nie wiem kiedy lezalam pod nim bez koszulki. Zaczynało się robić na prawdę przyjemnie, kiedy zaczął dzwonić mu telefon - Teraz? - Jeknelam
- Może to nic ważnego - Westchnął jedynie, jednak telefon cały czas dzwonił
- No odbierz - Mruknelam siadajac. Odebral po czym zrobił nie za ciekawa minę
- Już teraz? Nie może to zaczekać? Ok, chwila - Spojrzał na mnie wzrokiem przybitego psa - Muszę jechać do siedziby...
- Trudno pojadę z Tobą

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

Skinąłem lekko głową, wstaliśmy i poszliśmy na górę. Dałem jej swoją koszulkę, po kolei się umyliśmy. Skończyłem na łóżko obok niej i Przytuliłem się do niej i zamruczałem jak kot.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Która jest w ogóle godzina? - Zapytałam nieco zdezorientowana
- Już po 18
- To trochę pospalismy - Ziewnelam
- Chcesz iść do łazienki? Dam Ci jakąś koszulkę do spania, w końcu dzisiaj zostajesz u mnie na noc - Uśmiechnął się
- Prawda, to idziemy na górę?

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- A dobrze się czujesz? - spytałem.
- Jak najbardziej. - wzruszyła lekko ramionami. - Ale nie przejmuj się, pewnie za krótko spałam. - uśmiechnąła się.
- No dobrze... - odwzajemniłem gest.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

Budząc się zauważyłam twarz Maksa, spał obejmując mnie. Chciałam wstać nie budząc go jednak gdy tylko chciałam wstać poczułam jak mnie trzyma
- Uciekasz mi - Wymruczal podnosząc jedną powieke
- Gdzież bym śmiała - Zasmialam się cicho - Wybacz, sama nie wiem kiedy usnelam
- Nic się nie stało - Poczułam jak glaska mnie po głowie
- Jakas senna jestem, może źle spalam

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

Dopiero pod koniec filmu, zorientowałem się że Tai zasnęła. No ładnie, więc gadałem sam do siebie... to by wyjaśniało czemu nie odpowiadała. Okryłem ją kocem, chciałem wstać jednak ta mocno się do mnie przytuliła nie pozwalając na to. Uśmiechnąłem się lekko i ponownie usiadłem wygodnie również ją przytulając.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- W sumie czemu nie - Usmiechnelam się - Może tym razem jakas komedia?
- Pewnie - Wyciągnął laptopa przeglądając filmy i czytając mi opisy w końcu na jeden z nich się zgodziłam. Usiadlam na kanapie zakładając bluzkę i opierając sie o niego. Sama nie wiem dlaczego ale jakoś w połowie filmu usnelam, nie zdarza mi się to zbyt często, ale teraz jakoś nie mogłam nad tym zapanować

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- Ależ oczywiście, skarbie. - uśmiechnąłem się podając jej butelkę.
- A dziękuję bardzo. - odwzajemniła uśmiech biorąc ode mnie szklankę.
Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas.
- Jakiś film czy coś? - zaproponowałem.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Mogę zjeść na kanapie czy nie bardzo? - Zapytałam nieco się podnosząc
- Możesz - Uśmiechnął się a ja zaczęłam jeść, co jakiś czas zerkając na niego - Smaczne, nie sądziłam że aż tak dobrze gotujesz
- A widzisz, jeszcze nie raz Cię zaskocze
- Trzymam za słowo - Usmiechnelam się odkładając pusty talerz na stół - Mógłbyś podać mi sok?

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

- No podobno. - odpowiedziałem.
Przygotowałem nam makaron z kawałkami kurczaka, specjalnym sosem i warzywami.
Wyłożyłem dwie porcje na talerze, wlałem do szklanek sok pomarańczowy po czym wróciłem do Tai.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Makaron brzmi dobrze - Usmiechnelam się kładąc na kanapie.
- Bluzka
- Przecież już mnie smarowales
- Ale przez niego zapewne wszystko jest na Twojej bluzce - Wyszedł z kartka, na której były wszystkie makarony. Przewrocilam oczami i sciagnelam koszulkę opierając głowę o poduszkę
- Jesteś nieco przewrazliwiony wiesz?

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

Skinąłem zgodnie głową, Tai powoli wstała i podeszła do mnie.
- To cześć. - zwróciłem się do Linoy'a po czym otworzyłem nam drzwi.
- Cześć. - odpowiedział.
Wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy do mojego auta, po kilku minutach byliśmy już u mnie.
- To na co masz ochotę? - spytałem.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

- Jesteś zazdrosny o chłopaka którego wzrok mnie przeraża, Maks serio? - Nie ukrywalam swojego rozbawienia
- Był blisko Ciebie - Westchnął idąc za mnie, unioslam koszulkę tak żeby widział całe plecy ale żeby zasłonić przód.
- Daj spokój, to był zwykły wypadek, równie dobrze mógł na mnie wpaść Matt czy Kev - Czując zimną masc, cicho pisnelam
- Boli?
- To jest strasznie zimne - Odwrocilam głowę w jego stronę
- To dobrze - Podniósł jedynie kącik ust - Będziesz musiała się położyć i poczekać aż nie wyschnie
- Dobrze, ale wiesz że to jest tylko siniak
- Klac się, ja pójdę umyć ręce - Z uśmiechem pomógł mi się położyć na kanapie
- Będę się nudzić - Burknelam, kiedy w moich rękach wylądował jego telefon
- Mam kilka gier - Pocałował mnie w czubek głowy i wyszedł. Zaczęłam sprawdzać wszystkie jego gry szukając czegoś ciekawego. Zdziwilam się trochę gdy dosłownie po minucie drzwi ponownie się otworzyły, jednak jako iż grałam to nawet nie podnioslam wzroku
- Szybko wrociles - Odezwalam się jednak w odpowiedzi dostałam jedynie ciszę. Dopiero teraz odwrocilam wzrok, a przy ścianie ujrzalam Li - Co Ty tutaj robisz?
- Chciałem sprawdzić jak się czujesz, w końcu przeze mnie teraz musisz leżeć
- Jest okej... Maks już mi pomógł więc możesz iść grać dalej
- Ale teraz go tutaj nie ma - Z uśmiechem usiadł na krześle obok mnie
- Zaraz przyjdzie - Zapewnilam pewnie i na szczęście drzwi otworzyły się po raz drugi
- Masz dzisiaj ochotę na makaron...- Od razu spojrzał na Li - Pomoc Ci w czymś?
- Pytałem tylko jak zdrowie nowej koleżanki - Uśmiechnął się do niego, zaczynałam czuć się przy nim nieswojo
- Maks, może zjemy u Ciebie? Będę mogła spokojnie się położyć - Spojrzałam na niego znacząco mając nadzieję że zrozumie co mam na myśli

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Maksa

Spojrzałem na nią ukradkiem, znalazłem poszukiwaną maść. Podszedłem i kucnąłem przed nią.
- A czy to źle? - spytałem.
- Nie masz o kogo. - zmierzwiła dłonią moje włosy uśmiechając się lekko.
- A jednak mam. - odwzajemniłem uśmiech.
Lekko się podniosłem i ją pocałowałem.

?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Taigi

Sytuacja była nieco krepujaca, poza tym miałam wrażenie że mógł on spokojnie wyhamować żeby na mnie nie wpadać.
- Chyba tak - Stwierdzilam po chwili, jednak po wyprostowaniu poczułam lekki ból na plecach
- Twoja mina mówi co innego, co Cię boli?- Od razu spojrzał na mnie podejrzliwie
- Trochę plecy, ale to nic takiego
- Moja wina, nie miałem jak wyhamować - Obok nas ponownie pojawił się Li
- Trudno, wypadki się zdarzają - Wzruszylam ramionami, kiedy poczułam jak ktoś unosi moja koszulkę
- Nic dziwnego ze Cię bolą, masz sporego siniaka. Chodz, powinniśmy mieć jakąś masc - Maks od razu pociągnął mnie w swoją stronę
- Wydaje mi się czy jesteś zazdrosny? - Zapytałam gdy byliśmy już w pomieszczeniu a on szukał apteczki

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

Po kilku chwilach zaczęliśmy grę. Graliśmy w kosza więc jakoś specjalnie problemów nie miałem. Żałowałem że nie byłem w drużynie z Tai, ale no trudno. [...] Nagle Tai się przewróciła na na nią opadł Li, ich twarze znalazły się bardzo blisko siebie, chłopak uśmiechnął się lekko i wstał. Podszedłem do Tai i pomogłem jej wstać, spojrzałem podejrzliwie na chłopaka.
- Nic ci nie jest? - skierowałem wzrok na nią.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- Dwuznaczna propozycja, ale bardzo chętnie - Usmiechnelam się idąc w stronę pozostałych, wśród nich był również i ten nowy, jednak widząc nas jedynie się uśmiechnął więc może oboje źle odbieramy jego wcześniejsze sygnały
- To jakie zespoły? - Zaczął Matt podrzucajac piłkę
- Chyba najlepiej jakby dwie osoby wybieraly - Zaproponowalam i o dziwo tak też się stało, niestety byłam w osobnej drużynie z Maksem, a szkoda
- Tylko nie ma przemian - Zaznaczył Kevin
- Jak zawsze - Maks ze śmiechem wzruszył ramionami
- Ale jesteście, a już chciałam się zmieniać - Również się zasmialam, z piłką najlepiej mi szło gdy grałam w siatkę więc tutaj raczej łatwo mnie ograja

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

- No okey. - skinąłem głową i podniosłem piłkę po czym wyciągnąłem w stronę dziewczyny rękę. Wstała i złapała ją, zeszliśmy powoli na dół. Weszliśmy na boisko do innych, rzuciłem piłkę w kierunku Matta, to prawdopodobnie on ją rzucił.
- Ale dzisiaj śpisz ze mną. - szepnąłem jej do ucha.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- Oni zawsze tak do Ciebie przychodzą czy dzisiaj wyjątkowo bo mnie wyczuwają?- Podnioslam jedną brew nieco rozbawiona
- Ostatnio coraz częściej coś ode mnie chcą - Westchnął - Ale zakluczylem drzwi więc się nie przejmuj
- No dobrze - Z uśmiechem zaczęłam go całować. Z ust przeszedł do szyi, delikatnie odsunął moją bluzkę aby odkryć więcej ciała. Niestety tym razem przerwała nam piłka która wleciala przez okno
- Ej, idziecie grać?!
- Zabije - Mruknął jedynie na co się zasmialam
- I tak wolę łóżko - Wyszeptalam mu na ucho podnosząc się - W sumie możemy wyjść, ja mam resztę dnia wolnego - Wzruszylam ramionami z lekkim uśmiechem

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

- Dwa razy nie musisz powtarzać. - uśmiechnąłem się a następnie pocałowałem ją namiętnie.
Po pewnym czasie leżała na biurku a ja zawisłem nad nią. Ponownie przerwało nam pukanie. Tai wywróciła oczami.
- Czekaj... - wstałem i podszedłem do drzwi, był to Kevin. - Wiesz, czasu nie mam. No, cześć. - zamknąłem drzwi i zakluczyłem je.
Wróciłem do Tai i ponownie ją pocałowałem.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

Spojrzałam na drzwi a pozniej na swojego ukochanego
- Zrobiłeś mu coś? Do mnie był normalny - Oparlam głowę o rękę
- No właśnie nic, traktuje go jak każdego tutaj, pewnie może nie gadam z nim tyle co z Kevinem czy Mattem, ale wiadomo z nimi trzymam - Westchnął
- Wiesz tak się nie patrzy na byle kogo - Wstalam aby do niego podejść - Albo z nim pogadaj albo go ignoruj, jedno z dwóch - Pocalowalam go - A teraz przestan się nim przejmować i zajmij sie mną

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

- Cooo? - spytałem wywracając oczami.
- Skoro teraz jestem oficjalnym członkiem watahy, mam takie same prawa jak wy? - spytał.
- No tak. - uniosłem lekko górną wargę.
- Więc mogę robić wszystko to co wy? - zadał kolejne pytanie.
- Do czego dążysz? - skrzyżowałem ręce.
- Pytam tylko. - zaśmiał się lekko. - Cześć Tai. - powiedział. - Cześć. - ponownie spojrzał na mnie wzrokiem mordercy i wyszedł.
Spojrzałem na dziewczynę lekko zdziwiony.
- Widziałaś ten wzrok? O nim właśnie mówiłem.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- A nawet dobrze - Zanurzylam palce w jego włosach uśmiechając się przy tym - Jednak zdecydowanie lepiej śpi się z Tobą
- Mi również brakowało Ciebie obok - Uśmiechnął się składając pocałunek na mojej szyi
- Laskoczesz - Zasmialam się cicho, jednak on nie przerywał
- Przeszkadzam? - Nagle w drzwiach pojawił się Liv, skąd on do cholery się tutaj znalazł?! I jak długo tam stoi...
- Puka się! - Maks od razu warknal na niego
- Sory, pukalem ale nikt nie odpowiadał, a miałem jeszcze jedno pytanie - Westchnelam jedynie cicho schodząc z biurka i siadajac na krześle

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

Wyjaśniłem wszystko Tai po czym przeszła do swojego zadania, skończyło się na podpisie w specjalnym dokumencie który powędrował do segregatora. Li poszedł a my zostaliśmy sami, dziewczyna usiadła na biurku i spojrzała na mnie z uśmiechem. Podszedłem do niej, oparłem dłonie o biurku po czym pocałowałem ją.
- Jak się spało? - spytałem.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- Dobranoc, widzimy się w jutro. Po 12 powinnam być u was, zapukam Ci w okno - Pokazałam mu język, wyciągając klucze
- Będę czekać - Z uśmiechem pocałował mnie na pożegnanie. Weszlam do siebie, i po godzinie lezalam już w łóżku.
Od rana miałam nieco papierów do przerobienia, czasami mam dosyć ojca i jego papierkow. Jak tylko skończyłam wyskoczylam przez okno zmieniając się w ptaka. Tak jak mówiłam było po 12 jak zaczęłam walić w szybę. W końcu mi otworzył a ja na środku pokoju zmienilam się w człowieka
- Straszny wiatr dzisiaj - Pocalowalam go na powitanie
- Cześć, Tai - Uśmiechnął się
- Hej - Dopiero teraz zauważyłam że ten cały Liv jest już w biurze
- O... Hej - Dopiero teraz na niego spojrzalam - To co mam wyjaśnić?

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

Skierowałem wzrok na chłopaka, po chwili każde poszło w swoją stronę.
- Całkiem miły, ale... ma coś dziwnego w spojrzeniu. - stwierdziła gdy byliśmy wystarczająco daleko.
- Wiem. Jak się na mnie raz spojrzał, wyglądał jakby chciał mnie zabić. - zaśmiałem się lekko. Po kilku minutach znaleźliśmy się pod domem Tai. - No to co? Dobranoc. - uśmiechnąłem się.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- Hej - Usmiechnelam sie do obcego wilka. Czyli to jest ten nowy o którym jeszcze kilka godzin temu rozmawialiśmy
- Cześć, jesteś od ptaków prawda? - Zapytał nagle, cóż rzeczywiście zadaje zbędne pytania, ale przecież niektórzy są po prostu ciekawscy z natury
- No tak, z natury jestem krukiem - Wyjasnilam, wyglądał na w miarę miłego ale miał coś dziwnego w swoim spojrzeniu - Kochanie idziemy? Chciałabym się na jutro wyspać mam nieco pracy od rana
- Tak pewnie, jutro wpadniesz do nas? Liv miał od Ciebie poznać zasady sojuszu - Maks delikatnie się do mnie uśmiechnął
- Po południu wpadne

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maksa

Skinąłem lekko głową. Przeszliśmy przez ulicę i ruszyliśmy przez park. Spotkaliśmy tam Linoy'a, tego nowego wilka.
Stanął przed nami i uśmiechnął się lekko.
- Hej. - powiedział w końcu.
- Siemka. - uniosłem lekko lewy kącik ust. - Tai, to Linoy. Lin to Taiga. - przedstawiłem ich sobie. - Moja dziewczyna. - dodałem jak na nią patrzy obejmując ją.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taig

Film był świetny, długo trzymał w napięciu a końcówka bardzo mnie zaskoczyła.
- Nie sądziłam że to ona będzie morderca, przecież była taka... niepozorna - Zaczęłam, gdy wychodzilismy z kina
- No całkiem ciekawy był - Uśmiechnął się - Chociaż można było się domyślić że to będzie ona
- Nieee, teraz tak gadasz - Pokazalam mu język - Idziemy przez park?
- Jeśli tylko chcesz
- Będzie milej

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maska

Skinąłem głową, po kilku minutach wyszliśmy z domu i ruszyliśmy powolnym krokiem w stronę kina, złapałem ją za rękę a gdy na mnie spojrzała uśmiechnąłem się co odwzajemniła.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- Jakiś konkretny film? - Usmiechnelam się odwracajac, aby być moc na niego spojrzeć
- Na co tylko masz ochotę - Tracil mnie nosem na co się zasmialam
- Mam ochotę na thriller - Polozylam ręce na jego ramionach
- A więc thriller
- To pójdę sie tylko trochę ogarnąć, przebrać i możemy iść - Zadowolona minelam go idąc na górę. Ubralam zwykle rurki i bluzę, w końcu to było tylko kino, więc nie widziałam potrzeby ubierania sukienki
- Gotowa? - Siedział już na kanapie z uśmiechem
- Tak, tylko jeszcze wezmę torebkę

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Maska

Wzruszyłem lekko ramionami i również wziąłem łyk wina. Po jakiejś godzinie goście poszli a my zostaliśmy sami. Pomogłem Tai zmywać następnie podszedłem do niej kładąc dłonie na jej talii i uśmiechając się.
- Co powiesz na kino wieczorem? - zaproponowałem.

?

sobota, 9 kwietnia 2016

Od Taigi

- Teraz się dasacie, ale my tylko wam pomagalismy, do niczego was nie zmuszalismy- Wzruszył ramionami, uśmiechając się do mnie. Cóż cały on.
- Maks a co z tym nowym?
- A właśnie też tylko o nim słyszałam- Wszystkie spojrzenia znalazły się na chłopaku
- Radzi sobie, chociaż czasami pyta o rzeczy które niekoniecznie powinny go interesować
- Pewnie przesadzasz - Eric jedynie machnął ręką, nie bardzo się tym przejmując
- Może jest po prostu ciekawy albo szuka kolegów - Wzięłam do ręki kieliszek z winem

?

piątek, 8 kwietnia 2016

Od Maksa

- Chyba tak. - westchnąłem lekko.
Wstaliśmy i wróciliśmy do nich, nie wyglądali na takich, którzy przejęli się tym, że wyszliśmy. Energicznie rozmawiali popijając wino. Nawet nie zauważyli gdy wróciliśmy. Spojrzałem na Tai, ona na mnie, chrząknąłem i dopiero po tym na nas spojrzeli.
- Przepraszamy... - powiedział Eric tłumiąc śmiech.
- Ależ szczere. - wywróciłem lekko oczami, zajęliśmy swoje miejsca.

?

piątek, 8 kwietnia 2016

Od Taigi

Pośmialiśmy się chwilę, po czym usiedliśmy na schodki. Oparłam głowę o jego ramię, nie spodziewałam się takiego czegoś po nich, ale w sumie to by wiele wyjaśniało. Często spotkania, zapraszanie na obiad, to że miałam być pod jego opieką
- W sumie gdyby nie oni, to nie wiadomo jakby się to wszystko potoczyło - Spojrzałam na Maksa, któy jedynie uśmiechnął się ciepło
- Teoretycznie to nie - Westchnęłam - Ale to i tak było okrutne
- Przynajmniej na siłę nie kazali nam się żenić - Ponownie wybuchnęłam śmiechem
- Chyba wiedzieli, że wtedy mogliby nas jedynie skłócić, trzeba by wrócić do mieszkania, nie uważasz?

?

piątek, 8 kwietnia 2016

Od Maksa

- Słucham? - spojrzałem nadal zaskoczony na Erica.
- Och Maks, nie zachowuj się jak dziecko. Mamy 21 wiek, takie rzeczy to norma. Poza tym, chyba nie macie do nas żalu. - uśmiechnął się do ojca Taigi a następnie do nas.
- Jesteście okrutni. - skrzyżowałem ręce.
- Właśnie. - zrobiła to samo co ja. - Foch. - stała.
- Właśnie, foch. Chodźmy Tai, jak foch to foch. - wyszliśmy z mieszkania, oparłem się o ścianę na klatce schodowej, spojrzałem na nią. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem, nie koniecznie z tego co nam powiedzieli, lecz z tego co właśnie zrobiliśmy.

? Taki foch :3

piątek, 8 kwietnia 2016

Od Taigi

Po miesiącu, oboje stwierdziliśmy, że najwyższy czas, aby powiedzieć mojemu ojcowi oraz Ericowi o nas... Znaczy się o tym, że jest między nami coś więcej aniżeli więzi łączące nas przez sojusz. Prawdę mówiąc, do końca nie byłam przekonana czy to najlepszy pomysł, mój ojciec od zawsze był wybuchowy, zwłaszcza w stosunku do płci przeciwnej, która jest blisko mej osoby. Jednak w końcu do tego dojść musiało, zorganizowaliśmy kolację u mnie w domu. Wszystko było już gotowe, kiedy usłyszałam dzwonek, miałam szczerą nadzieję, że zastanę tam Maks, który się spóźniał
- Co tak długo? - Otwarłam mu drzwi nieco rozżalona tą godziną
- Mamy nowego wilka i wciąż trzeba mu coś tłumaczyć, wiesz jak z takimi jest - Pocałował mnie na powitanie - Pomóc Ci w czymś?
- Nie, zaraz powinni przyjść. Mam nadzieję, że źle nie zareagują - Westchnęłam
- Daj spokój, nie może być aż tak źle - Ze śmiechem usiadł na kanapie... Cała kolacja przebiegła spokojnie. Dopiero gdy wszyscy zakończyli jedzenie, Maks spojrzał na mnie, chrząkając
- Chcemy wam coś powiedzieć, przez ten czas jak was nie było, między nami coś zaiskrzyło
- Od jakiegoś czasu się spotykamy, nie jako przyjaciele - Dodałam nieco ciszej
- Mówiłem! Mówiłem, że to zadziała! - Mój ojciec ze śmiechem zwrócił się do Erica
- Okej, miałeś rację, ale od razu wiedziałem, że coś między nimi będzie, dobrze Ci mówiłem, że będzie dla nią wyśmienitą partią
- Chwila o czym wy... Tato... -  Wręcz warknęłam
- No co chcesz, nie zmuszałem Cię, my po prostu dawaliśmy wam możliwość spotykania się

?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Maksa

- Mogę być nawet codziennie. - uśmiechnąłem się.
- Nie mam nic przeciwko. - odwzajemniła gest.
Nagle usłyszeliśmy chichot a po chwili jęki, spojrzeliśmy na siebie z dużymi oczami po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra, cicho. - zasłoniła mi dłonią buzie.

?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Taigi

- No chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nas śledzą - Zaśmiałam się patrząc w stronę wejścia do namiotu - Jutro już nie będziesz musiał być moim ochroniarzem
- Twój ojciec już wraca? - Przechylił głowę
- Powinien już wrócić - Westchnęłam - A szkoda, całkiem fajnie było być pod Twoją opieką - Położyłam głowę na jego kolana uśmiechając się przy tym
- Czyli mogę przez to zrozumieć że nadaję się na Twojego ochroniarza? - Podniósł jedną brew najwyraźniej zadowolony z moich słów
- Jak najbardziej - Zachichotałam - Możesz być nim znacznie częściej

?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Maksa

Zaśmiałem się lekko. Po czym przymknąłem oczy i kontynuowałem to, co robiłem wcześniej. Nagle usłyszeliśmy kroki, odsunęliśmy się od siebie lekko spoglądając w stronę dźwięku. Zniknął.
- Pewnie Kevin albo Katrina. - ponownie skierowałem wzrok na nią.

?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Taigi

- A ja kocham Ciebie - Usmiechnelam się tulac się do niego- Wiesz masz ładne perfumy, lubię je - Na to słowa od razu się zasmial
- Dziękuję - Zanurzyl palce w moje włosy a ja zamruczalam cicho - Miło?
- Bardzo - Wymruczalam gdy zaczął poruszać palcami - Możesz mi tak robić, pozwalam - Zasmialam się
- Och dziękuję za pozwolenie
- Ależ proszę

?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Maska

- Jestem odważny, ale jeśli chodzi o wyznania gubię się. - wzruszyłem lekko ramionami.
- Mhm. - uśmiechnąła się lekko co odwzajemniłem.
- Kocham cię. - szepnąłem po chwili wpatrywania się w siebie.

?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Taigi

Oddalam pocałunek jeszcze bardziej się do niego zbliżając. Zacisnelam dłoń na jego koszulce. Odsunął się ode mnie z uśmiechem
- Jesteś cudowna wiesz? - Przejechał dłonią po moim policzku
- Dlaczego dopiero teraz to mówisz? - Usiadlam na jego kolanach uśmiechając się przy tym
- Już Ci mówiłem
- Jako wilczek powinieneś być bardziej odważny - Pociagnelam go delikatnie za włosy, pokazując przy tym język

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

Dokładnie zapiałem drzwi żeby przypadkiem żaden komar się nie wkradł do środka, zapaliłem lampkę i również zbliżyłem do dziewczyny.
- Wiesz, tak się składa że ja też nie. - uśmiechnąłem się co odwzajemniła.
Po dosłownie chwili położyłem dłoń na jej policzku i złączyłem nasze usta w pocałunku.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Uśmiech sam wkradł się na moją twarz.
- Mój wilczku - wyszpetalam opierając o niego swoją głowę - Może już wrócimy do namiotu? - Zapytałam cicho
- Chętnie - Poczułam jak całuje mnie w czubek głowy. Na miejscu spostrzeglismy że Katrin razem z Kevinem siedzą już w namiocie więc po cichu weszliśmy też do swojego
- Nie jestem spiaca - Powiedziałam już na wstępie zbliżając się do niego

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

- Bardziej... znacznie bardziej i mi też nasza przyjaźń przestała wystarczać. A po wczorajszej nocy, już w ogóle...
- Jesteś pewien? - spojrzała na mnie na chwile.
- Tak, jak nigdy. - złapałem ją lekko za podbródek aby na mnie spojrzała. Gdy to zrobiła, chwyciłem jej dłoń i przyłożyłem do swojego serca które w pewnym momencie zaczęło bić szybciej. - Czujesz? Bije tylko dla ciebie. - szepnąłem cały czas na nią patrząc.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Zeskoczylam z jego ramienia i stanelam na przeciwko na ziemi po czym zmienilam sie w człowieka
- Mówisz serio?
- Całkiem.serio. Nie byłem przekonany czy tego chcesz dlatego też nic nie robiłem - Zbliżył się do mnie a ja nie wiedziałam co bym miała powiedzieć
- Czyli... Lubisz mnie bardziej niż przyjaciółkę? Bo ja chyba już od pewnego czasu nie chce tylko przyjaźni - Odwrocilam wzrok

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa (Nie idź ja chcę pisać :3 xd)

Spojrzałem ukradkiem na swoje ramię i na nią zarazem, westchnąłem lekko.
- Słuchaj... to, to nie było nic złego. Ja, sam chciałem to wtedy zrobić ale no bałem się że ty tego nie chcesz a nie chciałem zniszczyć tego co jest między nami, w życiu bym sobie nie darował że znowu coś ważnego schrzaniłem... a jak się pocałowaliśmy, poczułem się jakoś inaczej niż zwykle, lepiej... - wyznałem. - Jesteś dla mnie ważna, Tai zależy mi na tobie...

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Z łatwością usłyszałam jego wycie. Po kilku minutach siedzialam na jednym drzewie które mijał i tylko skakalam na kolejne żeby nie stracić go z oczu. Po kolejnych jego nawolywaniach podlecialam do niego siadajac mu na ramię
- Zmienisz się w człowieka? - Pokiwalam jedynie dziobem na znak "nie" - Chce z Toba pogadać... - W tym momencie schowalam głowę do jego kaptura

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

- Nie, Tai czekaj! - zawołałem jednak było za późno.
Jej kolor wcale nie ułatwiał mi zadania, zmieniałem się w wilka. W jego postaci lepiej widzę w ciemności, szedłem z głową uniesioną ku górze przez co często się potykałem i trochę poobcierałem przednie łapy czyli ręce. Zacząłem się poważnie martwić, a co jeśli coś jej się stało? Jakiś kot ją napadł albo co? Zawyłem najgłośniej jak potrafiłem, a następnie zmieniłem się w człowieka i zacząłem ją wołać dalej idąc przed siebie.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Tak nagle odwrócił wzrok... nie ukrywam że było to dla mnie duże zaskoczenie spodziewałam się chyba innego finału, a może po prostu sama tego chciałam i myślałam że on też?
- Maks... - Ponownie na mnie spojrzał, a ja nie mogłam już dłużej wytrzymać. Bez słów zlaczylam nasze usta w pocałunku. Było tak... cudownie, jego ciepłe usta na moich, jego zapach
- Tai... - Dopiero jego głos sprowadził mnie na ziemie i dopiero teraz oblecial mnie strach
- Ja... Ja przepraszam - Wstalam gwałtownie zmieniając swoją postać i wzbijajac się w niebo

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

To dziwne, ale lubię jak mi tak przeczesuje włosy. Jest to... hm, miłe i uspokajające.
- Ale wiedz, że ci ufam. Jak nikomu innemu. - uśmiechnąłem się lekko.
- Doceniam. - odwzajemniła gest.
Spojrzałem w jej śliczne oczy, nasze twarze były teraz naprawdę blisko. Odwróciłem na chwilę wzrok żeby nie zrobić czegoś głupiego i jej nie pocałować, coś mi się wydaje że by tego nie chciała a nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni... nigdy bym sobie tego nie darował.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- Mogłeś mi to od razu powiedzieć - Westchnelam kładąc rękę na jego włosach - Przecież bym Cię zrozumiała
- Tobie pewnie nikt nie odmówił - Uśmiechnął się lekko
- Oj zdziwilbys - Zasmialam się - Tylko nie ukrywaj przede mną takich rzeczy
- Postaram się - Spojrzał na mnie, a ja mimowolnie się usmiechnelam. Dziwne wcześniej chyba nie zwracalam na to uwagi ale ma na prawdę ładny uśmiech

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

Usiadłem na kawałku drewna po czym westchnąłem odchylając głowę do tyłu. Po kilku minutach wróciła Tai, usiadła naprzeciw mnie i spojrzała na mnie wyczekująco.
- No więc to było tak, w gimnazjum podobała mi się taka Emily, ale nie zbyt zwracała na mnie uwagę. No i był jeszcze taki Tymon, mega chuj, no i też do niej zarywał. Jak się później okazało stali się parą, całował ją za każdym razem jak na nią spojrzałem, no i jak zobaczyłem ich, od razu mi się tamto przypomniało. - westchnąłem. - Niby nic wielkiego, no ale... bolało. - wzruszyłem lekko ramionami.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- Ale tego wyjaśnić mi nie umiesz? - Przechylilam lekko głowę
- Wiesz że to nie tak - Westchnął
- Sama już nie wiem, myślałam że sobie ufamy
- Bo tak jest
- Więc nie owijaj w bawełnę tylko mów jak jest - Wstalam idąc w stronę namiotu - Idę się przebrać

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

. Tai, nie chcę cię zadreczać swoimi problemami...
- Jakbym nie chciała, nie pytałabym.
Westchnąłem głęboko, a ona odeszła.
- Ej no, Tai... - zawołałem ale ta się nie zatrzymała.
[...] Siedzieliśmy przy ognisku, Tai siedziała koło Kevina i Kat. Po chwili wstali i powiedzieli że idą się przejść. Wstałem i kucnalem przed Tai, zlapalem ją za rękę.
- Przepraszam... obiecuję że od teraz będę ci o wszystkim opowiadał. - spojrzałem jej w oczy.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- Co takiego? - Podnioslam jedną brew wciąż pilnując go wzrokiem
- To... nic takiego
- Maks
- Po prostu coś z mojej przeszłości - Wciąż miał wzrok wbity w ziemię czym zaczynał mnie po prostu denerwować
- Więc mi powiedz czym

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maska

Ponownie wywróciłem oczami.
- Załóżmy że rzeczywiście jestem zazdrosny i dajmy spokój.
- Niee. Serio nie odpuszczę.
Przejechałem dłonią po twarzy.
- Przypomniało mi się coś... - odwróciłem wzrok.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- Dlatego że są razem? Przecież jesteśmy już w zgodzie - Wzruszylam ramionami
- Nie o to chodzi...
- O to że ogólnie są razem? Przecież miłość to nic złego
- Daj już sobie spokój - Oparł się o swój samochód
- Nie do póki mi nie powiesz - Polozylam dłoń na jego torsie - Nie odpuszcze więc lepiej powiedz mi od razu o co chodzi
- Jaka Ty jesteś uparta mówię Ci że o nic mi nie chodzi - Burknal
- Więc jesteś tak stary że musisz rzucać drewnem i odchodzić od pozostałych? Daj spokój jesteśmy w tym samym wieku - Przewrocilam oczami

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

- Nic, jakoś schylać mi się nie chciało. - mruknąłem.
- Niczego lepszego nie mogłeś wymyślić? - przechyliła lekko głowę, przewróciłem oczami. - Jesteś zazdrosny?
- Nie? - uniosłem lekko górną brew. - Serio, nic nie jest. - uniosłem lekko lewy kącik ust, już spokojniej.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- A jego co tak nagle ugryzlo? - Kev zmarszczyl brwi
- Nie wiem, pójdę z nim pogadac - Westchnelam odkładając drewno i idąc w jego stronę. Dopiero po chwili go dogonilam - Poczekaj
- Co? - Spojrzał na mnie zatrzymując się tym samym
- Co Ci jest?
- Nic, a co ma mi być?
- No przed chwilą Twoje zachowanie pokazało co innego

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

- Trudno, przejdzie im. - wzruszyłem lekko ramionami.
Nazbieraliśmy dość dużo drewna, wróciliśmy do nich. Znowu się obściskiwali, rozrzuciłem drewno robiąc przy tym dość dużo hałasu, wszyscy trzej spojrzeli na mnie zdziwieni. Przegryzłem lekko dolną wargę po czym ruszyłem w stronę swojego samochodu.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Śmiesznie było siedzieć mu na głowie, oczywiście Katrin nie narzekała wręcz przeciwnie cały czas glaskala go dziobem czy też skrzydłem. W sumie moglybysmy polecieć ale trochę by minęło zanim by nas dogonili. Po 30 minutach byliśmy już na samej górze. Zmieniłam się w człowieka i przeciagnelam się.
- Całkiem ciekawa podróż - Przyznalam
- Widoki ładne - Uśmiechnął sie Maks
- Może poszukacie drewna? Razem?- Okej, ich spojrzenia zaczęły być straszne
- No możemy iść - Wzruszylam ramionami. Kiedy byliśmy w lesie spojrzalam na niego rozbawiona - Wydaje mi się czy oni chca nas specjalnie...
- Połączyć? - Dokończył za mnie
- Dokładnie - Zasmialam się

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

Nagle Kev gwałtownie stanął. Spojrzeliśmy na niego zdziwiony, podskoczył do mnie i gwałtownie odciągnął od dziewczyn.
- Co ty robisz?? - zmarszczyłem lekko brwi.
- Może zabierzemy je w góry? - zaproponował.
- Ale tam nie damy rady wejść...
- Jako ludzie. - przerwał mi. - Jako wilki owszem, a dziewczyny ciężkie nie są, weźmie się je na grzbiet... albo zmienią się w ptaki i będę nam na łbach siedziały. - stwierdził.
- No dobra. - wzruszyłem lekko ramionami. - Ej... - zacząłem lecz zakrył mi usta ręką, szybko go odepchnąłem.
- Niespodzianka. - rzucił.
Wywróciłem oczami. Wyjaśniliśmy wszystko dziewczyną, zgodziły się. Zmieniły się w ptaki i usiadły nam na głowach a my ruszyliśmy w stronę gór. Było dość stromo i ślizgo, na nogach nie dalibyśmy rady.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Przewrocilam oczami, nie rozumiem ich. Przeciez to oni są tutaj tymi zakochanymi
- Jesteście dziwni - Burknelam - My na serio się tylko przyjaznimy, jedynymi zakochanymi jesteście tutaj wy
- Oj Taigus ja tam widzę zupełnie co innego - Zasmiala się
- Wiemy co jest między nami, dajcie spokój - Maks również westchnął
- Dokładnie tak jak on mówi - Wskazalam na niego kciukiem

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

Spojrzałem na nich lekko zdziwiony, skąd ten pomysł? Oboje wybuchnęli głośnym śmiechem, spojrzeliśmy na siebie z Taigą niezrozumiale.
- Dajcie spokój, widać z kilometra że się lubicie baaardzo. - stwierdził Kev.
- Baaardzo, tak. Ale jako... przyjaciela. - westchnąłem.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Kajaki to był całkiem dobry pomysł już dawno tak dobrze się nie bawilam na wodzie.
- Bardziej w prawo - Usmiechnelam się do Maksa na co skinal głową. Po godzinie byliśmy już na brzegu.
- Ale było fajnie - Katrin usmiechnela się do nas najwyraźniej zadowolona
- Zgadzam się - Zasmialam się - Obiad?
- Umieram z głodu - Odezwał się Maks również nie kryjąc zadowolenia
- A Wy już jesteście parą? - Zapytała nagle dziewczyna na co zrobiłam duże oczy
- Ale my się przecież przyjaznimy - Spojrzałam nico zdezorientowana na Maksa

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

- Wy też. - odwzajemniłem uśmiech. - Dziewczyna może pomyśleć że wiesz... nie pociąga go wystarczająco. - wzruszyłem lekko ramionami.
Tai westchnęła lekko i oparła głowę o moje ramię. Wrócili po kilkunastu minutach, widocznie pogodzeni. Od razu, bez większego słowa wsiedli razem do kajaku, my z Tai zrobiliśmy to samo.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

Spojrzalam na nich zdezorientowana, chyba serio muszą sobie wszystko wyjaśnić. Usiadlam obok Maksa na piasku i oparlam o niego głowę
- Ona jest jego pierwszą? - Zapytałam po chwili
- Nie - Westchnal - Ma inne problemy... Takie bardziej męskie - Spojrzał na mnie
- Nie rozumiem - Przechylilam głowę- Gadalam z nia i mówiła że czula się inaczej
- Widzisz... jemu nie mógł... nie był gotowy - Powiedział w końcu
- O... rozumiem... Nie za fajnie - Spojrzalam na niego - Ale przecież z takimi sprawami chodzi się do lekarza, nie powinien się aż tak tym przejmować - Wzruszylam ramionami
- Dla nas to taki lekki wstyd wiesz to nasza duma - Wyjaśnił spoglądając na mnie
- Jesteście dziwni - Podsumowalam z uśmiechem

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

Skinęliśmy zgodnie głowami. Jechaliśmy jakieś 15 minut leśną dróżką, było dość wąsko, wystawały korzenie więc trzeba było jechać wolno żeby sobie zawieszenia nie zrypać. W końcu dotarliśmy na miejsce, rzeczywiście było można tam wynająć kajaki i inne łódki. [...]
- Mogę jechać z Maksem? - spytał Kev kierując wzrok na Taigę.
- A więc jednak! Nie byłam wystarczająco dobra wczoraj?! - Katrina się rozpłakała i pobiegła w stronę samochodów, chłopak spojrzał na mnie zagubiony.
- No co tak stoisz? Leć za nią, wyjaśnij a nie... - pchnąłem go lekko w stronę gdzie pobiegła dziewczyna.
Ruszył biegiem za nią. usiadłem na piasku.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- A im co się stało? - Zapytałam gdy zostalysmy już same
- W sumie to przynajmniej można też pogadać - Obejrzała się za siebie i ponownie spojrzała na mnie - Bo my wczoraj... zblizylismy się do siebie
- Ale mieliście zabezpieczenie i w ogóle? - Zapytałam z powagą
- No tak - Mruknela - Ale wiesz było jakoś inaczej... Byłam już wcześniej z chłopakiem ale z nim...
- Może to prawdziwa miłość?
- Nie chodzi o uczucia... Chodzi o to że robił to jakoś inaczej - Westchnela
- Może jesteś jego pierwsza - Wzruszylam ramionami - Pogadaj z nim to wszystko sie wyjaśni - Usmiechnelam się widząc jak powoli się do nas zbliżają
- Wszystko okej? - Katrin od razu spojrzała na swojego chłopaka na co ten skinal głową
- To co kajaki?

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

- No wydaje mi się że jest, kilka kilometrów w las... - zacząłem po chwili namysłu.
- Przejdziemy się? - spytała z uśmiechem.
- Ja chętnie, a wy? - spojrzałem na naszych zakochanych.
Stanęli jedynie głowami, Kev spojrzał na mnie poważnie.
- Maks musimy pogadać... - westchnął wstając.
- No śmiało...
- Ale na sposobności...
- Co to za tajemnice? - Obie zaśmiały się lekko.
- Męskie sprawy... będziecie się śmiały, nie zrozumiecie.
Wstałem i ruszyłem za nim, odeszlismy kawałek dalej.
- Bo wczoraj my... ten wiesz... razem...
- No i co?
- Nie stanął mi...
- Uuu słabo... zauważyła?
- Raczej nie, ale na pewno jeszcze to zrobimy a wieczność ukrywać tego nie będę. Ale ja od dwóch miesięcy tak mam, jaką bym laske nie bzykał... nic. Jak ja mam jej o tym powiedzieć?
- Normalnie, prosto z mostu...
Po pewnym czasie wróciliśmy do dziewczyn.

? XD

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- Ej zakochance śniadanie - Zawolalam siadajac na pniu i wyjmujac z siatki jedną bułkę. Po kilku minutach oboje wyszli najwyraźniej zadowoleni z siebie
- To... Jak wam minęła noc? - Zapytał w końcu chłopak, aby zabić niezreczna ciszę między nami
- Spokojnie - Uśmiechnął się Maks
- Widziałam że niedaleko jest całkiem spora rzeka nie wiedzie czy nie można gdzieś tutaj iść na kajaki?- Zapytałam z uśmiechem, aby zmienić temat. Jakoś nie chce wiedzieć co robili w nocy

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Maksa

Ruszyliśmy leśną ścieżką przed siebie, po jakiś 20 minutach byliśmy już w powrotem. Kupiliśmy dość dużo lodów które od razu wsadziliśmy do specjalnego pojemnika z kostkami lodu aby się nie roztopiły. Kupiliśmy też napoje, bułki i kilka kiełbasek. Nasza parka nadal siedziała w namiocie lecz raczej już nie spali, słychać było jak rozmawiają.

?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Od Taigi

- Oj no dobra ale na pewno nie robią tego rano - Przewrocilam oczami chociaż sama nie byłam do końca przekonana. Podeszlam do namiotu- Ej spicie jeszcze?!
Przez chwilę panowała cisza po czym odezwala się zaspana dziewczyna
- Trochę, a co byś chciała?
- My jakby co idziemy do sklepu - Z uśmiechem wróciłam do Maksa - I widzisz można to zrobić w inny sposób - Powiedziałam dumnie
- Okej tym razem punkt dla Ciebie. Idziemy do tego sklepu?
- Jak najbardziej

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Nie wiem jak ty, ale ja tam nie chce zaglądnąć. - zaśmiałem się lekko.
- Przesadzasz. - machnęła ręką.
- Tak? A kto pierwszy wczoraj zasugerował że mogą robić JESZCZE coś.... - przechyliłem lekko głowę krzyżując ręce.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Wyszłam z namiotu już ubrana. Przeciagnelam się na świeżym powietrzu przecierajac oczy
- Co jemy na śniadanie? - Zapytałam z uśmiechem
- Niedaleko jest sklep, możemy iść po bułki, może po jakiś owoc - Zaproponował chowając się w namiocie
- I papryke - Zasmialam się - Ale to w sumie dobry pomysł, przy okazji można się trochę przejść
- Czyli co idziemy do sklepu - Poprawił swoją bluzę a ja skinelam głową
- Idziemy, tylko trzeba im powiedzieć żeby się nie martwili

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Uśmiechnąłem się lekko po czym zbliżyłem swoją twarz do jej i otarłem nasze nosy o siebie.
- I co? Nic złego. - wzruszyłem lekko ramionami. - To co... trzeba wstawać. - westchnąłem.
- No niestety. - uśmiechnęła się lekko.
Wygrzebałem się ze śpiwora.
- To się ubierz... a ja wyjdę. - dziewczyna skinęła głową, wyszedłem na zewnątrz przeciągając się.
Blado świeciło słońce, dochodziła dopiero 9, więc miało prawo. Jednak zapowiadał się ciepły dzień. Fajnie, zwłaszcza, że czeka nas tu jeszcze jedna noc.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Obudzilam się rano wciąż czując to mile ciepło. Powoli otworzylam oczy żeby ujrzeć przed sobą twarz wilczka. Od razu chciałam się nieco wycofać, ale trzymał mnie na tyle mocno że nie mogłam się ruszyć
- Maks...Maks - Zaczęłam, starając się go jakoś wybudzic
- Hm? - Mruknął
- Pora wstawać wiesz
- Tak, za chwilę - Ziewnal
- Nie chce nic mówić ale jak będziesz się tak wiercic to dotkniesz mnie nosem - Zasmialam się cicho

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Dobranoc Tai. - uśmiechnąłem się lekko.
Dziewczyna zamknęła oczy i niemal od razu zasnęła. Ja leżałem jeszcze pewien czas w ciszy, nasłuchując odgłosów lasu. Szum drzew, hukanie sowy itp. Po pewnym czasie zamknąłem oczy i w końcu zasnąłem.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Tak trochę mi się chce - Przyznalam ziewajac cicho
- Jeśli chcesz to możemy już iść spać, nie musisz się zmuszać
- Przecież się nie zmuszam - Uśmiechnelam się - To co może pójdziemy już spać? Jutro będzie ciężko ze wstaniem
- No trochę się późno zrobiło to fakt -Przyznał ze śmiechem
- W takim razie, dobranoc Maksiu, spij dobrze

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Czemu? - spytałem a ta spiorunowała mnie wzrokiem. - Dobra, o nic nie pytam. - zaśmiałem się.
- No. - mruknęła ponownie się we mnie wtulając. - Chce ci się już spać? - spytała.
- Nie... - westchnąłem. - A tobie?

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Ponownie na niego spojrzałam po czym odwrocilam wzrok on na prawdę lubi mnie aż tak denerwować.
- Po prostu inaczej - Mruknelam
- To nie jest odpowiedz na moje pytanie - Zasmial się cicho
- Ale to jest moja odpowiedz - Pokazalam mu język - Może kiedyś Ci to bardziej wyjaśnie
- Kiedy?
- Kiedyś - Ponownie go dzgnelam - Nie pytaj tyle bo Ci nigdy nie powiem

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Dawno nie wspominałem o Kayu, ostatnio co prawda myślałem nad psem ze schroniska, ale ostatecznie się nie zdecydowałem. Obawiam się że nie będę miał dla niego wystarczająco dużo czasu...
- Inaczej? To znaczy jak? - spytałem ponownie ją przegryzając.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Przykro mi, ale Twój pies na prawdę był odważny, uratował Cię - Przeczesałam ręką jego włosy, które były strasznie miękkie - Dlaczego teraz nie masz psa?
- Jakoś po jego stracie nigdy nie myślałem o nowym - Wyznał - Może kiedyś, jak będę mieć mniej obowiązków - Dodał po chwili z uśmiechem
- Masz miękkie włosy i...
- I? - Podniósł jedną brew
- Wyglądasz inaczej jak przygryzasz dolną wargę - Odwróciłam wzrok

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Yhym... to będzie trudne. - przegryzłem lekko dolną wargę.
- Na pewno coś masz. - uśmiechnęła się pod nosem.
- Jak znalazłem psa, miałem wtedy 9 lat, jak wracałem ze szkoły przez las, był przywiązany do drzewa. Był strasznie chudy... nazwałem go Keylan. No i go przygarnąłem, razem było nam raźniej. - uśmiechnąłem się lekko.
- Co się z nim stało? - spytała.
- Dwa lata później, przechodziliśmy przez autostradę, jechał samochód a ja go nie zauważyłem, odepchnął mnie, ale sam no... wiesz - lekko się skrzywiłem. - Nawet nie raczył się zatrzymać...

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- To znaczy, że dla mnie nie będziesz grrr? - Odsunęłam kosmyk włosów
- Nie, dla Ciebie nie będę. Opowiedz mi coś
- Co takiego?
- Najlepsze Twoje wspomnienie, coś co wywołuje u Ciebie uśmiech - Zaczął wciąż głaszcząc mnie po włosach
- Hmm... Karmnik. Mając 6 lat budowałam z ojcem i mama karmik dla ptaków, niby nic, cały czas coś sobie robiłam, albo uderzyłam się młotkiem, albo drzazga mi weszła mimo wszystko było to najlepsze co mogliśmy razem robić. Teraz Ty, opowiedz o swoim najlepszym wspomnieniu

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Czasami jestem. - wzruszyłem lekko ramionami. - Masz szczęście że cię lubię. - dodałem na co się zaśmiała.
- Teraz przez ciebie spać mi się odechciało.
- No i dobrze, bo mi się też nie chce i nie miałbym z kim rozmawiać. - uśmiechnąłem się

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Przecież wiem, mam same genialne pomysły
- To już nie mogę się doczekać następnego - Poczułam jak jego twarz znajduje się blisko mnie, wręcz czułam jego oddech. Było mi tak przyjemnie ciepło
- Pewnie się kiedyś doczekasz, a dlaczego wilczki nie lubią się przytulać? Przecież Ty lubisz i z tego co widzę Kev też to lubi - Zauważyłam
- No tak, ale większość z nas musi być grrr! - Pokazał mi swoje białe zęby, co wywołało u mnie falę śmiechu.
- Ale Ty nie jesteś grrr! - Również pokazałam swoje zęby

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- A no nie wiem. - uśmiechnąłem się. - Powiem ci, że nie każdy daje się przytulać. - dodałem.
- Ale ty będziesz chciał. - stwierdziła.
- Skąd ta pewność?
- Bo będę przychodzić w nocy, jak będzie ciemno. - uśmiechnęła się.
- Cwana jesteś. - zaśmiałem się.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- U nas takiego czegoś nie ma, w sumie to jakoś nie bardzo możemy korzystać z przemiany w codziennym życiu, no wiesz, Ci od kotów mogą w każdym momencie użyć swoich oczu i patrzeć w ciemności, a Ty jesteś przenośnym kaloryferem - Wymruczałam
- Właśnie zostałem nazwany kaloryferem - Zaśmiał się - Wy możecie latać
- To jest jedyne pocieszenie. I to nie moja wina, że jesteś ciepły. Teraz w każdą zimę będę szukać wilczków- Zachichotałam cicho pod nosem
- Ambitne plany
- Przecież jakiś się zawsze znajdzie, czyż nie? - Dźgnęłam go w brzuch podnosząc wzrok

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Taki już nasz urok. - uśmiechnąłem się lekko. - Znaczy pewny nie jestem czy inni też tak mają, do nikogo się przytuliłem, ale Eric mówił że większość z nas. - dodałem.
- Miło... - zamruczała jak kot na co się zaśmiałem.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Czasami jesteś dziwny - Jeszcze bardziej się w niego wtuliłam przymykając oczy - Ale zrobiło się trochę ciepło
- Mówiłem Ci - Poczułam jak zaczyna powoli głaskać mnie po włosach - Dlaczego jestem dziwny?
- Czasami - Poprawiłam go z lekkim uśmiechem - Wszystkie wilczki są takie ciepłe jak Ty? Czy jesteś jakimś wyjątkiem?
- A co masz na myśli? - Odsunął się delikatnie aby na mnie spojrzeć
- No jesteś ciepły, bardziej niż inny, ale nie miałam do czynienia z innymi wilkami więc nie wiem jak to jest z innymi - Wyjaśniłam z delikatnym uśmiechem

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Wstrzymałem oddech aby nie wybuchnąć śmiechem.
- Czemu się tak zapowietrzasz? - spytała.
- Nie, nic. - zaśmiałem się. - A wiesz że od razu zrobiło się cieplej? - uśmiechnąłem się również ją przytulając.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Słysząc to zasłoniłam usta ręką, żeby się nie zaśmiać. Jednak sama mówiłam, że go nie odrzucę, co prawda nie sądziłam, że wykorzysta moje słowa tak szybko, no ale cóż. Powoli wyszłam ze śpiworu
- No to się posuń, zimno ogólnie trochę jest, więc się suń - Poganiałam go, aż w końcu zrobił mi trochę miejsca. Weszłam do jego śpiworu i powoli, niepewnie przytuliłam go
- Teraz już się tak nie boje - Wyszeptał
- Cieszę się - Również wyszeptałam

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Również ułożyłem się wygodnie w swoim śpiworze. Słychać było gaszący ogień a po chwili dźwięk zamykania drzwiczek drugiego namiotu.
- Tai... - zacząłem nagle. - Śpisz? - spytałem.
- Nie... a co? - otworzyła oczy.
- Boję się... wiesz? Ciemności... - powiedziałem uśmiechając się lekko, oczywiście nie było to prawdą, ale no...

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Przeczytałam napis na jego bluzce i zaśmiałam się cicho
- Czy ten napis ma jakiś przekaz? - Podniosłam jedną brew
- Wzięłam pierwszą lepszą - Podrapał się po głowię uśmiechając trochę nieśmiało
- Jeśli boisz się ciemności i chcesz się przytulić to możesz mi powiedzieć - Zaśmiałam się cicho - Nie odrzucę Cię, jeśli o to chodzi
- Dzięki... Chyba - Oboje cicho się zaśmialiśmy, a ja schowałam się do swojego śpiworu
- Nie ma za co

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Obiecuję. - powiedziałem zakrywając oczy dłońmi.
- Już. - usłyszałem nagle.
- To teraz ty. - uśmiechnąłem się lekko.
Dziewczyna odwzajemniła gest i również się odwróciła. Ściągnąłem jeansy, bluzę i koszulkę a założyłem spodenki i t-shirt.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Nie wzięłam żadnych gier.. Nawet kart - Zaczęłam czesać swoje włosy, które były już nieco poplątane przez wiatr - I takie inne pytanie, jak się przebierzemy? Nie lubię spać w dżinsach no i nie że się wstydzę, ale jednak no wiesz
- Spokojnie rozumiem... Ale mogę się jedynie odwrócić - Uśmiechnął się lekko i nieporadnie
- Lepsze to niż nic - Zasmiałam się cicho - To może przebierzemy się już, a później pomyślimy co będziemy robić?
- Według mnie może być - Odwrócił się do mnie tyłem, a ja wzięłam dresy do spania i koszulkę
- Tylko nie podglądaj

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Pokręciłem lekko głową śmiejąc się cicho.
- No dobra, ale cicho. - Tai skinęła głową.
Tak jak mówiłem, cicho weszliśmy do swojego namiotu. Zapaliliśmy specjalną lampkę na baterie, usiadłem po turecku naprzeciw niej.
- Ale co my mamy tu robić? - spytałem.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Spojrzałam na niego i zaczęłam się cicho śmiać
- To oznacza, że mamy tutaj siedzieć tak długo aż nie skończą? - Wyszeptałam siadając na kamień
- No chyba nie będą tego robić w nieskończoność - Usiadł obok mnie również się uśmiechając
- No nie wiem - Przechyliłam głowę - Wyglądają jakby się dopiero rozkręcali a nie konczyli - Wzrokiem ponownie powędrowałam na niego
- Za 5 minut im przerwiemy i wejdziemy do namiotu - Zadecydował pewnie
- Nie lepiej teraz, póki nie przeszkadzamy im w innych czynnościach - Zaśmiałam się cicho, a jego wzrok był bezcenny - No ej, nie wiesz co będzie za 5 minut

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Wyprostowałem się uśmiechając dumnie dzięki czemu rozśmieszyłem dziewczynę. Byliśmy praktycznie przy namiotach, kiedy zauważyłem że nasza parka się całuje. Szybko złapałem Tai za rękę tym samym zatrzymując, kucnęliśmy.
- Co? - spytała lekko zdziwiona.
- Nasza parka się całuje, chyba nie powinniśmy im przeszkadzać. - szepnąłem.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Rozejrzałam się dookoła i uśmiechnęłam do niego, wkładając kosmyk włosów za ucho, kiedy ponownie usłyszeliśmy trzask gałęzi, zbliżyłam się nieco do niego
- Chodźmy już, dobrze?
- Jeśli chcesz - Szybkim krokiem ruszyliśmy w stronę obozowiska. Na szczęście hałas ustał, kiedy byliśmy prawie przy namiotach - I widzisz mówiłem Ci, że to nic groźnego - Spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem
- Może i miałeś rację... Mój ochroniarzu

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Uśmiechnąłem się lekko i również rozejrzałem. Niebo bezchmurne, pięknie rozgwieżdżone.
- Słyszałeś? - spytała stając nagle.
- Trzask gałęzi, może jakieś zwierze? - spojrzałem na nią.
- A może nie? Lepiej wracajmy...
- No dobra, ale nie musisz się bać jeśli jesteś ze swoim ochroniarzem. - uśmiechnąłem się.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Czasami - Przetarłam twarz kończąc swoje jedzenie i wyjęłam z torby butelkę z sokiem - Chociaż ostatnio coraz mniej - Dodałam już nieco ciszej - Chyba o nas zapomnieli, może pójdziemy się przejść? - Zaproponowałam
- W sumie czemu nie, może być tutaj całkiem ładnie - Wstał podając mi rękę, zrobiłam to samo. Powiedzieliśmy im, że idziemy się przejść czym nawet się nie przejęli. Weszliśmy do lasu idąc obok siebie. Rozglądałam sie po okolicy, bylo tutaj na serio całkiem ładnie
- Fajny teren wybrałeś - Odezwałam się w końcu chowając ręce do kieszeni

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Po chwili ognisko paliło się już ładnie, zaczęliśmy piec jedzenie siedząc na kłodzie. Słychać było pohukiwanie sowy. Kevin i Katrin zaczęli gadać na swoje tematy, nawet za bardzo nie rozumiałem o co im chodzi. Ale wyglądało na to, że zupełnie zapomnieli o naszym istnieniu.
- Często jesteś na ogniskach, biwakach? - spytałem.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Ja przecież pomagam Ci się ochłodzić - Zaśmiałam się cicho - To te jest bardzo ważne dla zdrowia wiesz?
- Znalazła się pani doktor - Pokazał mi czubek swojego języka
- W siedzibie nawet lekarką już byłam - Wzruszyłam ramionami - Dobra może serio lepiej już wyjdziemy? Zaraz będzie się ściemniać
- W sumie to może być dobry pomysł - Uśmiechnął się wychodząc, tym razem zrobiłam to samo, nie wrzucając go ponownie do wody. Na piachu podał mi ręcznik, którym się okryłam i powoli zaczęliśmy rozpalać ognisko
- Zaczynacie bez nas?! - Kev praktycznie rzucił się na Maksa, a dziewczyna usiadła obok mnie z uśmiechem- To co jemy? Ja tam bym wrzucił jakiś kawał mięsa
- W sumie też jestem już głodna - Razem z Katrin uśmiechnęłyśmy się do nich

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Tia. - uśmiechnąłem się lekko. Dziewczyna wyciągnęła w moją stronę rękę. Chwyciłem ją i chciałem jej pomóc wejść na pomost jednak ta zamiast tego wciągnęła mnie do siebie, do wody. Wynurzyłem się na powierzchnię i przetarłem twarz ręką i włosy.
- No wiesz ty co, ja tu chcę być miły, pomocny, a ty co? - nie mogłem się powstrzymać, uśmiechnąłem się lekko.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Z uśmiechem cieszylam się promieniami słońca, leżąc na wodzie. Dopiero po kilku minutach otworzylam oczy, gdyż zrobiło się niezwykle cicho. Maks siedział na pomoście a naszych golabkow nigdzie nie było. Podplynelam do niego, wszędzie leżały polowki malzy
- Co robisz? - Zapytałam wchodząc na pomost i siadajac obok niego
- Znalazłem kilka malzy - Wyjaśnił z uśmiechem
- Rozumiem, a oni gdzie znikneli?
- Nawet nie wiem - Obejrzał się za siebie. Przeczesalam włosy ręką i wydusilam z nich resztę wody
- Trochę jak z dziećmi

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Uśmiechnąłem się szeroko pokazując swoje białe ząbki. Ponownie zanurzyłem się w wodzie licząc że jeszcze coś znajdę. Udało mi się wyciągnąć kilkanaście małży, usiadłem na pomoście i za pomocą małego nożyka otwierałem je, niestety, wszystkie puste. Westchnąłem spoglądając na Taigę.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Spojrzalam na niego zaskoczona, ale kiedy? I jak?
- Skąd to wziales? Chyba nie chcesz mi powiedzieć że schowales to tam wcześniej żeby mi zrobić niespodziankę? - Podnioslam jedną brew
- Nie - Uśmiechnął się - Znalazłem to na dnie jeziora, powinien Ci pasować - Zbliżył się trochę do mnie a ja dalej patrzylam na niego zaskoczona
- Dzięki... Ale skoro tam leżał to nie powinien tam leżeć?
- Dlaczego ma się marnować?
- Niby - Złapałam za zawieszke - Ladny - Pocalowalam go w policzek ponownie kładąc się na plecy

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Tia. - zanurkowałem.
Miałem to szczęście, że potrafiłem wytrzymać pod wodą naprawdę długo. Popłynąłem kawałek dalej, a na dnie znalazłem jakiś naszyjnik.
Był naprawdę świetnym stanie, nie zardzewiał. Ciekaw byłem kto go zgubił, a może dał go swojej ukochanej, ta go odrzuciła i wyrzucił go tu? Jest wiele możliwości. Wahałem się też, czy go wziąć.
- Maaaks! - usłyszałem nagle głos Taigi.
Podpłynąłem do niej, a jako że mnie jeszcze nie widziała chwyciłem ją za nogę, gdy ta podskoczyła wynurzyłem się i uśmiechnąłem do niej zaczepnie przeczesując włosy.
- Mam coś dla ciebie. - powiedziałem pokazując jej naszyjnik.
Tak naprawdę od razu jak ją zobaczyłem pomyślałem o niej, nie wiem czemu.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Kto pierwszy mówisz - Stanelam obok mnie układając włosy tak żeby były związane ale mimo wszystko żeby zaslanialy mój kark - Okej - Popchnelam go na materac Katrin i pobieglam do wody. W sumie mogłam przewidzieć że do niej zadzwoni i jeszcze pewniejsze było to że się zgodzi. Widać na kilka kilometrów że się w sobie zakochali a żadne nie chce tego przyznać.
- Oszukiwalas - Oburzył się gdy znalazł się już obok mnie
- Przecież nie wyznaczalismy żadnych zasad - Usmiechnelam się - W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone! - Zasmialam się
- Jak już mowa o miłości - Spojrzał na brzeg
- Też to widzę, kwestia czasu aż wyznają sobie miłość - Usmiechnelam się lekko - Ale to nawet słodkie - Polozylam się na plecach aby moc trochę popływać

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Zakryłem pudełeczko po czym ruszyłem za Tai, wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy na miejsce. Kev znosił już drewno na ognisko. Jak się okazało przyjechała też z nim koleżanka Tai w której jest... no cóż, zakochany. Rozłożyliśmy nasz namiot. Od razu ściągnąłem koszulkę, spodnie zostając w samych kąpielówkach.
Tai zrobiła to samo.
- Kto pierwszy w wodzie. - uśmiechnąłem się.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

Obserwowalam jak szybko robi całe jedzenie i byłam całkiem zaskoczona. Mówił że umie gotować ale nie sądziłam że aż tak dobrze mu to wychodzi
- Dobry w to jesteś - Chciałam mu nieco podkrasc ale dostałam łyżką po ręce
- Nie wyjadaj
- Dobra no - Burknelam - To możemy już jechać? Chce wskoczyć do wody- Ruszylam w stronę garażu

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- To ja pójdę do garażu po ten namiot. - zawołałem gdyż była już w kuchni.- Okej. - usłyszałem.
Wygrzebałem z półki namiot po czym schowałem go od razu do bagażnika, tak samo jak nasze torby. Wróciłem do Tai, przygotowałem jakieś jedzenie na ognisko czy tam grilla.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Możemy zostać ale nie mam swojego namiotu - Poprawilam torbę na plecach
- Dam Ci najwyżej mój a ja będę spać na dworze - Wzruszył ramionami
- Daj spokoj - Westchnelam - Jest w miarę duży?
- W miarę
- No to w czym problem śpiwór każdy będzie mieć swój - Usmiechnelam się - Pójdę pokroic papryke!

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

- Biwak nad jeziorem. - zaproponowałem. - Albo po prostu posiedzimy do wieczora. - dodałem.
- Tak! - Kev zaklaskał w dłonie.
- Dla mnie ok. - uśmiechnęła się.
Rozeszliśmy się, trzeba było się przygotować. Pojechaliśmy do Taigi aby wzięła wszystkie swoje potrzebne rzeczy a następnie do mnie aby zrobić to samo.
- Chcesz zostawać na noc? Nie wiem czy brać namiot, bo Kev na pewno będzie chciał.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Nie mieliście z nami najmniejszych szans - Dziewczyna objęła mnie ramieniem uśmiechając się przy tym
- Dokładnie - Przyznalam jej rację śmiejąc się. Tak jak było mówione dostalysmy zwycięskie lody. Mieliśmy iść się przejść kiedy nagle jakiś szary wilk zagrodzil nam drogę. Odruchowo zrobiłam krok w stronę Maksa gotowa do zmiany
- Spokojnie to mój chłopak Tom - Dziewczyna usmiechnela się do nas miło, sama po chwili się zmieniła znikajac w lesie
- Dlaczego się przy nas nie zmienił w człowieka? - Zapytałam po chwili
- Jesteś dla niego nowa, przy nowych nigdy się nie zmienia - Wyjaśnił Kev
- Rozumiem - Skinelam głową - To co robimy teraz?

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Maksa

Kevin zrobił smutną minkę, ale po chwili zaśmiał się. Przeszliśmy na piaszczyste boisko, ściągnęliśmy buty i weszliśmy na swoje połowy. Dziewczyny były lepsze.
- Ej no, ale to nie sprawiedliwe... nam świeci słońce. - stwierdził chłopak.
- Możemy się zamienić. - Tai wzruszyła lekko ramionami.
Tak też zrobiliśmy, piłka leciała w moją stronę, rzuciłem się na piach aby ją odbić lecz na marne bo Kev nie miał zamiaru się ruszyć.
volleyball girl beach player beach volleyball
- Kevin, debilu. - rzuciłem.
- Dziewczyny wygrały, idziemy po lody. - stwierdził zakładając buty. - Poczekajcie. - dodał kierując te słowa do dziewczyn.
Przewróciłem lekko oczami i ruszyłem za nim.

?

sobota, 2 kwietnia 2016

Od Taigi

- Ale w co mamy grać? - Zapytałam kładąc dłonie na kark
- W co chcecie - Wzruszyli ramionami
- Ja tam jestem za siatka - Usmiechnelam się do dziewczyny
- Jestem za, i może być my na was - Zasmiala się idąc po piłkę
- A może przy okazji jakiś zakład? - Zaproponował Kev
- W sumie to nie jest zły pomysł - Usmiechnelam się - Kto przegra stawia lody?
- Odważnie
- Kev - Westchnął Maks
- Chodziło mi o zwykle, zimne z maszyny - Przewrocilam oczami

?